Wielu mieszkańców prawdopodobnie przyzwyczaiło się już do tego, iż o spółce GoldMedica mówi się w Gołdapi w dużej mierze ironicznie i krytycznie. W ostatnich latach mieliśmy różnych prezesów i jakoś trudno wskazać jakiekolwiek ich konkretne działania w kierunku ratowania szpitala. Po naszej, redakcyjnej wizycie u obecnej pani prezes Emilii Urbanowicz, doszliśmy do wniosku, iż może być inaczej, bardziej optymistycznie.
Rzecz jasna, mieszkańcom powiatu gołdapskiego najbardziej leży na sercu odtworzenie oddziału wewnętrznego i okazuje się, iż jesteśmy na dobrej drodze. Tyle iż tego nie zrobi się od razu, gdyż nie ominie się pewnych niezbędnych procedur. Ponadto budynki są pod nadzorem konserwatora zabytków. Z konserwatorem muszą być uzgadniane warunki zabudowy. Mimo to reaktywowanie oddziału wewnętrznego w ciągu dwóch najbliższych lat jest realne.
– W tej chwili jesteśmy na etapie opracowania projektu budowlanego, który pozwoli nam na zagospodarowanie pomieszczeń, na przeprowadzenie remontu – informuje Emilia Urbanowicz. Musimy mieć na uwadze to, iż w szpitalu jest na razie za mało pomieszczeń. Jedyne miejsce, gdzie można stworzyć oddział wewnętrzny to Oddział Pulmonologii.
Oddział Pulmonologii nie ma jednak pełnego obłożenia i przynosi straty. Rehabilitacja pulmonologiczna jest bardzo źle opłacana. Ponadto tylko połowa pacjentów pochodzi z powiatu gołdapskiego.
– Nie jestem zwolenniczką, by cokolwiek likwidować. Postaramy się znaleźć jakieś rozwiązanie, by zachować i jedno, i drugie. Natomiast Gołdapi potrzebny jest normalny oddział wewnętrzny, między innymi na choroby przewodu pokarmowego i choroby serca. Przychodząc tutaj od początku miałam powiedziane, iż mieszkańcy oczekują utworzenia oddziału wewnętrznego. Pojechaliśmy z panem starostą i panem burmistrzem do Narodowego Funduszu Zdrowia. Dyrektor NFZ powiedział, iż jest zasadne utworzenie tu oddziału wewnętrznego.
Wydaje mi się, iż oddział tu został zlikwidowany nie dlatego, iż nie było potrzeby, ale ze względów kadrowych. Dlatego, iż nie było lekarzy.
Część mieszkańców widzi też potrzebę reaktywowania oddziału chirurgicznego.
– W budynku szpitala jest piękna, wyremontowana sala chirurgiczna. Ale nie jest wykorzystywana, bo tam nie ma odpowiedniego sprzętu – dodaje pani prezes.
Przybliżmy zatem strukturę spółki GoldMedica. Jakie mamy w Gołdapi oddziały, jakich specjalistów?
W szpitalu są trzy oddziały: dziecięcy z czternastoma łóżkami; rehabilitacji pulmonologicznej, w którym jest 25 łóżek i Zakład Pielęgnacyjno-Opiekuńczy, gdzie można umieścić 55 osób.
Jest też dzienny ośrodek rehabilitacyjny oraz rehabilitacja ambulatoryjna. Hospicjum domowe to opieka domowa nad pacjentem z nowotworem.
Oczywiście, podstawowa opieka zdrowotna z lekarzami rodzinnymi, Pogotowie Ratunkowe z dwoma zespołami ratowniczymi oraz nocna i świąteczna opieka zdrowotna.
Dodajmy do tego Laboratorium Analityczne, Pracownię RTG, Pracownię Badań Holterowskich oraz Pracownię USG (ze skierowaniem od lekarzy z GoldMedica).
Funkcjonują poradnie specjalistyczne, czyli – Poradnia Ortopedyczno-Chirurgiczna z chirurgią jednego dnia, Położniczo-Ginekologiczna i Poradnia Pulmonologiczna. Dwa razy w tygodniu przyjmuje kardiolog i raz miesiącu w soboty. Z Izbą Przyjęć kontaktujemy się też w ramach potrzeb związanych z nocną i świąteczną opieką zdrowotną.
I dobra informacja szczególnie dla mężczyzn – od lipca będzie u nas funkcjonowała poradnia urologiczna. Został już m.in. zakupiony cystoskop zarówno do badania mężczyzn jak i kobiet.
– Byliśmy praktycznie przygotowani już od stycznia do utworzenia poradni urologicznej, ale NFZ dopiero teraz ogłosił konkurs. Od pierwszego lipca będą podpisywali umowy.
Kadra spółki GoldMedica się powiększa, remont kapitalny dawnego szpitalika dziecięcego jest już prawie na ukończeniu. Niebawem przeniesione tu zostaną – Pogotowie Ratunkowe i Oddział Dziecięcy.
(Niżej, na zdjęciach dawny szpitalik dziecięcy w trakcie remontu)








(I przed remontem)








– Przyjęliśmy czterech lekarzy z Ukrainy. Jeden to pediatra, lekarka, która ma staż dwuletni w Polsce, pracowała w okolicach Warszawy. Jej mąż jest anestezjologiem i lekarzem bez stażu, który dopiero otrzymał decyzję ministra i prawo wykonywania zawodu z Izb Lekarskich.
Trzeci lekarz to internista, który do tej pory nie pracował w Polsce, ale ma też decyzję ministra i prawo wykonywania zawodu. Czwarty lekarz to dermatolog i on również ma decyzję ministerstwa wraz prawem wykonywania zawodu.
I to są lekarze, którzy by nostryfikować swoją specjalizację, muszą mieć minimum dwuletni staż pracy. Muszą zdać egzamin w Naczelnej Izbie lekarskiej. Dopiero wtedy można ubiegać się o nostryfikację dyplomu specjalisty i jako specjalista pracować.
Natomiast przyjęcie takich lekarzy, którzy tak naprawdę mają uprawnienia by pracować w nocnej i świątecznej opiece zdrowotnej, lub w podstawowej opiece zdrowotnej pod nadzorem lekarza z Polski, jest dla mnie dobrą stroną, ponieważ mam dwa lata, by przygotować oddział wewnętrzny. Te dwa lata to jednocześnie będzie czas na to, by ci lekarze lepiej przyswoili język polski. Trzeba im też dać czas, by lepiej poznali system opieki zdrowotnej w Polsce, by poznali dokumentację elektroniczną, by bardziej zintegrowali się z naszą społecznością.
Myślę, iż to jest dobre dla Gołdapi. No i będziemy również w przyszłości się ubiegać o poradnię dermatologiczną.
Kadra i baza medyczna to nie wszystko. Kierownictwo zajęło się też poprawieniem estetyki otoczenia szpitala. Wystarczy choćby rzucić okiem na miejsce za biurem, gdzie do niedawna widok zasłaniały chaszcze. Remontowana i unowocześniana jest rozdzielnia elektryczności.


I na koniec pytanie – czym zajmowali się poprzedni prezesi gołdapskiej spółki GoldMedica?