Fordońskie „górne” targowisko to jedno z najpopularniejszych miejsc zakupów wielu mieszkańców tej części Bydgoszczy. Kupcy chcieliby wykorzystać jego potencjał i dostosować je do obecnych czasów, ale ratusz zamiast przetargu zamierza na najbliższą dekadę powierzyć zarządzanie „rynkiem” dotychczasowemu podmiotowi.
Targowisko „Białe” stanowi górną część fordońskiego „rynku” i przez cały czas cieszy się popularnością – zwłaszcza w soboty. Jego dzierżawcą jest Kujawsko-Pomorskie Zrzeszenie Handlu i Usług, które w 2015 roku zawarło z miastem dziesięcioletnią umowę. KPZHiU wybrano w trybie bezprzetargowym – zobowiązało się ono jednak do inwestycji na terenie placu handlowego.
– Zasadniczym zamierzeniem inwestycyjnym będzie zrealizowanie w terminie 3-4 lat od zawarcia umowy całkowitej wymiany ogrodzenia targowiska (wysokość około 160 cm) wraz z montażem bram wyjazdowych – czytamy w piśmie z 7 października 2015 roku adresowanym do zastępczyni Prezydenta Miasta Bydgoszczy Anny Mackiewicz. W kolejnej korespondencji zrzeszenie deklarowało doświetlenie targowiska poprzez budowę 2-3 lamp, modernizację sanitariatów oraz budowę kilku odcinków kanalizacji deszczowej w celu lepszego odprowadzenia wód opadowych, a także obniżkę abonamentu na korzystanie z toalety z 40 zł do 30 zł miesięcznie.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Jesienna odsłona Restaurant Week w Bydgoszczy. Czeka na Was 13 lokali
Po dekadzie kupcy prowadzący handel w Fordonie zwracają uwagę, iż zarządcy nie wywiązali się z obietnic. – Nie zbudowali nowego wyższego ogrodzenia wraz z bramami wjazdowymi, co uważali za absolutny priorytet ze względów bezpieczeństwa. Nie została wykonana nowa kanalizacja deszczowa, więc w deszczowe dni na targowisku stoi woda i ogromne kałuże. Wymiana żarówek na energooszczędne nie była połączona z gruntowną renowacją systemu oświetleniowego, nie przyczyniła się do wzrostu komfortu klientów, a jedynie do oszczędności zarządcy. Koszt korzystania z toalety za pawilon to już średnio 100 złotych – przekazuje Krzysztof Szymczak, prezes Fordońskiego Stowarzyszenia Kupców, który w lipcu zwrócił się do władz miasta o powierzenie Stowarzyszeniu dzierżawy targowiska przez najbliższe pięć lat – obecna umowa obowiązuje do 1 listopada.
– Zrzeszenie niestety nie zrealizowało zapowiadanych inwestycji – zarówno wobec miasta, jak i środowiska kupieckiego. Przez dziesięć lat nie dokonano żadnych modernizacji, które podniosłyby standard obiektu. W zamian za stagnację infrastrukturalną, dzierżawca zdecydował się na podwyżki opłat, które w ostatnim roku wyniosły łącznie aż 17%. Tego rodzaju działania skutkują pogarszającą się rentownością działalności kupców oraz spadkiem konkurencyjności targowiska – napisał Szymczak.
– jeżeli obecna polityka zarządzania zostanie utrzymana, Targowisko „Białe” przestanie niedługo istnieć, a ponad sto rodzin, które utrzymuje się z handlu, zostanie pozbawionych środków do życia
– ostrzega przedstawiciel kupców. W piśmie do władz chwalił Fordońskie Stowarzyszenie Kupców, które „posiada wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu tego typu obiektami, w tym doskonale funkcjonującym Targowiskiem Tatrzańskim”.
– Dysponujemy sprawdzonym zespołem przedsiębiorców, niskimi kosztami administracyjnymi oraz realną wolą zmian. Co najważniejsze działamy lokalnie i znamy potrzeby zarówno kupców, jak i mieszkańców Fordonu. Jesteśmy zdeterminowani, aby w krótkim czasie przeprowadzić niezbędne inwestycje poprawiające funkcjonowanie obiektu i przywrócić mu należne miejsce w strukturze lokalnego handlu – przekonuje.
Miasto nie chce przetargu, ani powierzenia Targowiska Białego nowemu dzierżawcy. Jakie ma argumenty?
Na pismo prezesa stowarzyszenia odpowiedział zastępca prezydenta Mirosław Kozłowicz, który po zapoznaniu się z jego treścią „dokonał weryfikacji przesłanych informacji”. – Na podstawie posiadanych dokumentów, potwierdzonych w terenie stwierdzam, iż Zrzeszenie poczyniło znaczne nakłady na modernizację infrastruktury targowiska: wymieniono ogrodzenie, zainstalowano monitoring, zmodernizowano oraz wymieniono oświetlenie terenu na energooszczędne, wyremontowano sanitariaty oraz pomieszczenia biura. Wszystkie prace zostały wykonane za zgodą i pełną akceptacją Rady Targowiska, powołanej i wybranej przez środowisko kupieckie targowiska – przekazał Kozłowicz.
– Pana stwierdzenia poruszane w piśmie o braku jakiegokolwiek zaangażowania w modernizację czy realizację nowych przedsięwzięć związanych z zagospodarowaniem terenu targowiska, nie potwierdziły się
– stwierdził zastępca Rafała Bruskiego. Dodał też, iż kwestie dotyczące wysokości ponoszonych przez kupców kosztów wynikają z zapisów umowy dzierżawy zawartej pomiędzy Miastem Bydgoszcz a Zrzeszeniem, która stanowi, iż dzierżawca zawiera we własnym imieniu i na własną rzecz umowę z osobami zainteresowanymi prowadzeniem działalności na targowisku, co oznacza, iż treść tej umowy – w tym wysokość opłat – ustalana jest wyłącznie przez Zrzeszenie i kupca.
– Wskazywany w Pana piśmie wzrost opłat jest ściśle powiązany z coroczną waloryzacją czynszu dzierżawnego opłacanego na rzecz miasta oraz ciągłego wzrostu cen za wodę, kanalizację oraz wywozu odpadów. Biorąc pod uwagę powyższe wyjaśnienia oraz brak jakichkolwiek niepokojących sygnałów od kupców targowiska w okresie trwania umowy, nie widzę podstaw, by odmówić przychylania się do prośby Zrzeszenia o zawarcie umowy w trybie bezprzetargowym na okres 10 lat za zgodą Rady Miasta Bydgoszczy – przekazał w piśmie z 1 września Kozłowicz.
– Władze miasta wiedzą o tym, iż przetargiem na zarządzanie targowiskiem są zainteresowane inne podmioty prywatne, m.in. Fordońskie Stowarzyszenie Kupców. Nasze stowarzyszenie zrzesza kilkadziesiąt małych polskich kupieckich firm. Mamy już blisko trzy dekady doświadczenia w zarządzaniu targowiskami. Mimo to, miasto nie decyduje się na rozpisanie przetargu, aby wybrać ofertę najlepszą pod względem finansowym, rozwojowym i proinwestycyjnym. W interesie klientów i kupców jest to, aby swoją wizję rozwoju i konkurencyjne ceny mogły przedstawić różne podmioty – w jawnym postępowaniu przetargowym – odnosi się Szymczak.
Radny Bielawa: Przetarg byłby najbardziej transparentnym i uczciwym rozwiązaniem
Na najbliższej sesji rady miasta, zaplanowanej na środę, 24 września radni zajmą się projektem uchwały ws. wyrażenia zgody na odstąpienie od obowiązku przetargowego trybu zawarcia umowy dzierżawy nieruchomości gruntowych stanowiących własność Miasta Bydgoszcz, położonych przy ul. Pelplińskiej i Rataja. Fordoński radny Wojciech Bielawa uważa, iż najbardziej transparentnym i uczciwym rozwiązaniem tej kwestii byłby przetarg.
– Konkurencja, zderzenie ofert finansowych, wizji rozwoju targowiska – to na pewno byłoby korzystne i dla klientów, i dla kupców. Co więcej, to najbardziej opłacalne także dla miasta. Nie rozumiem, dlaczego ratusz dąży do tego, aby przetargu na zarządzanie Targowiskiem Białym nie było. Kiedy mamy rozmawiać o przyszłości tego miejsca jeżeli nie między jedną a drugą 10-letnią umową? – zastanawia się przedstawiciel klubu Bydgoskiej Prawicy.
- Na tę inwestycję Fordon czekał latami. Sprawdź szczegóły
Czy targowisko wytrzyma kolejne 10 lat konkurencji z sąsiednimi marketami, jeżeli nie zajdą tam naprawdę gruntowne zmiany? – Mam obawy, a to przecież miejsce pracy dla setek małych przedsiębiorców, producentów i kupców. Dlatego chciałbym, żeby odbył się przetarg i debata wokół przyszłości targowiska. Osobiście uważam, iż ono powinno zostać zadaszone, tak jak obiekty m.in. na Kapuściskach czy Szwederowie. To znacznie podniosłoby komfort, a także ruch, szczególnie w okresie jesienno-zimowym – podkreśla w rozmowie z nami radny.