Morze, które znamy, przestaje być takie jak dawniej. Eksperci wskazują na wyraźny trend, który może poważnie zagrozić życiu morskiemu, rybołówstwu i całemu ekosystemowi regionu.

Fot. Warszawa w Pigułce
IMGW ostrzega: Bałtyk się przegrzewa. Satelity pokazują, co dzieje się z morzem
Morze Bałtyckie należy dziś do najszybciej ocieplających się akwenów na świecie. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej bije na alarm: fale morskich upałów przestają być anomalią, stają się nową normą. Zmienia się klimat regionu, a konsekwencje są coraz groźniejsze.
Upały w morzu realizowane są coraz dłużej
Według danych IMGW, w rejonie Litwy długość tzw. morskich fal upałów wzrosła niemal dziesięciokrotnie od lat 90. XX wieku – z kilku do choćby 60 dni w sezonie. W 2022 roku padły rekordy temperatury: woda osiągała 25,5 stopnia Celsjusza, a wysokie temperatury sięgały już nie tylko powierzchni, ale aż 20 metrów w głąb morza.
Eksperci ostrzegają, iż konsekwencje są poważne: spada zawartość tlenu, pogarsza się jakość wód, pojawiają się masowe zakwity glonów. Dla życia morskiego to śmiertelne zagrożenie.
Bałtyk szczególnie podatny na zmiany
Morze Bałtyckie, ze względu na swoją specyfikę – jest płytkie, ma słabe zasolenie i ograniczoną wymianę wód – wyjątkowo silnie reaguje na zmiany klimatu. Krótsze zimy, zanikająca pokrywa lodowa i cieplejsze powietrze powodują, iż Bałtyk nagrzewa się szybciej niż średnia światowa.
Zjawiska morskich fal upałów (MHW – Marine Heatwaves) przestają być czymś nadzwyczajnym. IMGW podkreśla, iż to dziś stały element klimatycznego krajobrazu regionu.
Satelity potwierdzają trend
Zespół naukowców z Uniwersytetu Technicznego w Tallinnie przeanalizował 42 lata danych satelitarnych. Wyniki pokazują, iż choć intensywność MHW na Bałtyku nie rośnie tak gwałtownie jak w innych częściach świata, ich zasięg się zwiększa.
Latem fale są krótsze, ale bardziej intensywne i dotyczą otwartego morza. Zimą i wiosną są słabsze, ale dłuższe – i pojawiają się bliżej wybrzeży, szczególnie po wschodniej stronie Bałtyku.
Ryby w niebezpieczeństwie
Naukowcy ostrzegają, iż zmiany temperatury wody mogą poważnie zagrozić populacjom ryb, zwłaszcza śledziom. Ich okres tarła przypada na czas, gdy wody są już silnie nagrzane, co może zakłócić rozwój ikry i zmniejszyć liczebność przyszłych pokoleń.
Niepokojące prognozy na przyszłość
Z analiz wynika, iż choćby przy umiarkowanym scenariuszu emisji gazów cieplarnianych, do końca XXI wieku morskie fale upałów będą występować co roku na większości powierzchni Bałtyku. W gorszym scenariuszu – choćby kilka razy rocznie.
Z raportów HELCOM i IPCC wynika, iż stan środowiska Bałtyku wciąż się pogarsza. Eutrofizacja, zanieczyszczenie, przełowienie i zmiany klimatu działają razem, prowadząc do destabilizacji całego ekosystemu. Eksperci ostrzegają: jeżeli nie zatrzymamy tego trendu, Bałtyk może przestać być takim morzem, jakie dziś znamy.