Służby mają zbadać przyczyny skażenia wody w wodociągu w gminie Brudzeń Duży w pow. płockim. Wójt zawiadomił o zagadkowym zanieczyszczeniu sieci policję i prokuraturę. Z powodu skażenia przez kilka dni 5,5 tys. mieszkańców gminy nie miało dostępu do bieżącej wody. Wodę do picia dostarczały cysterny, mieszkańcy dostali także wodę w butelkach.
Bakterie pojawiły się w kilku miejscach
Jak tłumaczy wójt Michał Twardy, groźne bakterie pojawiły się nagle w kilku miejscach, a jeszcze dzień wcześniej woda była zdatna do picia.
— W trzech miejscach jednocześnie pojawiły się na początku bakterie coli, a później enterokoki, czyli bakterie, które są niebezpieczne dla zdrowia i życia mieszkańców. Dlatego po analizie działań spółki doszliśmy do wniosku, iż to jest dla nas dziwna sytuacja i po prostu nie wiemy, co się stało. Dlatego też złożyłem te doniesienia — tłumaczy.
Wójt zlecił zamontowanie monitoringu
Wójt zlecił także zamontowanie w stacjach uzdatniania wody i oczyszczalniach monitoringu, alarmów oraz rejestracji wejść i wyjść pracowników obsługi.
Tłumaczy, iż nigdy wcześniej nie było żadnych zanieczyszczeń.
— Spółka dostała pisemny nakaz wykonania tych czynności, to właśnie zabezpieczenie wszystkich obiektów związanych z utrzymaniem bieżącym gminy, a więc stacjami uzdatniania i oczyszczalniami, zabezpieczenie w postaci wyposażenia ich w monitoring, w alarm i w rejestrację wejść i wyjść pracowników, którzy są odpowiedzialni za utrzymanie tych obiektów — podkreśla.
Sprawę bada policja i prokuratura.
Czytaj też: