Chełm zapłacił 100 tys. zł za promocję podczas gali boksu

16 godzin temu
Gala bez wątpienia przyciągnęła uwagę całej Polski nie tylko ze względu na sportowe emocje, ale też dramatyczne chwile Michała Soczyńskiego, który po nokaucie był w śpiączce farmakologicznej. Miasto w to wydarzenie zainwestowało 100 tys. zł. Czy były to dobrze wydane pieniądze?Za co miasto zapłaciło 100 tys. zł?Zgodnie z umową, na mocy której miasto zapłaciło organizatorowi 100 tysięcy złotych, KnockOut Promotions miało zapewnić szeroką promocję Chełma podczas gali oraz w materiałach towarzyszących wydarzeniu. Logotyp miasta pojawiał się w trakcie transmisji gali, zarówno na bandach i elementach scenografii, jak i na plakatach oraz grafikach promujących wydarzenie. Chełm był również widoczny na specjalnej ściance sponsorskiej ustawionej za zawodnikami podczas ceremonii ważenia i późniejszych wywiadów po walce. Dodatkowo przedstawiciel miasta miał możliwość uczestniczenia w ceremoniach przed i po walce wieczoru, co miało podkreślać obecność samorządu w tym wydarzeniu.W ramach działań medialnych organizator zagwarantował transmisję i retransmisję gali w TVP Sport, a także w Internecie - na portalu tvpsport.pl i w aplikacji mobilnej stacji. Miała to być wielogodzinna ekspozycja logotypu Chełma w ogólnopolskiej telewizji. Promocja była uzupełniana banerem reklamowym udostępnionym na portalu Ringpolska.pl zarówno w tygodniu poprzedzającym galę, jak i w tygodniu następującym po niej. Podczas samej transmisji nazwa miasta była wielokrotnie wypowiadana przez Anonsera, co miało dodatkowo wzmocnić rozpoznawalność Chełma wśród widzów.W efekcie miasto zapłaciło więc za telewizyjny zasięg, obecność w przestrzeni internetowej oraz wizualną ekspozycję marki „Chełm” w trakcie jednego z największych wydarzeń sportów walki. Odrębną kwestią pozostaje wynajem hali MOSiR, w której odbyła się gala. Obiekt został udostępniony organizatorowi za opłatą, jednak dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, Bogusław Kudelski, nie chciał ujawnić nam dokładnej kwoty. Jak podkreślił, MOSiR zastosował „zwykłe ceny rynkowe”, a wynajem odbył się na standardowych zasadach obowiązujących przy tego typu wydarzeniach. Czytaj także:
Idź do oryginalnego materiału