Chcesz 7000 złotych emerytury? Te wyliczenia zwalają z nóg

3 godzin temu

ZUS podał konkretne liczby, ile trzeba zarabiać, żeby dostać przyzwoitą emeryturę. Dla większości Polaków to nieosiągalne marzenie. choćby ci, którzy dziś są zadowoleni ze swoich pensji, po zobaczeniu wyliczeń mogą poczuć niepokój o swoją przyszłość.

Fot. Warszawa w Pigułce

Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w InFakt.pl, przygotował szczegółowe wyliczenia dla osób urodzonych w maju 1985 roku – czyli dzisiejszych czterdziestolatków. Założył, iż będą pracować do osiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego i iż dotychczas zgromadzili około 100 tysięcy złotych w składkach emerytalnych.

Wyniki? Dla wielu szokujące.

Mężczyźni muszą zarabiać 14 500 złotych brutto

Czterdziestoletni mężczyzna, który chce za 25 lat pobierać emeryturę 7000 złotych, musi w tej chwili zarabiać 14 500 złotych brutto miesięcznie. To 165 procent obecnego średniego wynagrodzenia w Polsce.

Przy takich zarobkach i regularnym odprowadzaniu składek przez kolejne 25 lat, do osiągnięcia 65. roku życia, emerytura wyniesie około 6980 złotych. Prawie dokładnie ten cel.

Ale przeciętna pensja w Polsce to około 8800 złotych brutto. Oznacza to, iż zarobki potrzebne na przyszłą emeryturę 7000 złotych są o ponad 60 procent wyższe od tego, co dziś zarabia przeciętny Kowalski.

Kobiety potrzebują 22 tysięcy złotych miesięcznie

Dla kobiet sytuacja jest znacznie trudniejsza. Czterdziestolatka, która chce za 20 lat dostać emeryturę na poziomie 7000 złotych, musi dziś zarabiać 22 tysiące złotych brutto miesięcznie. To 250 procent średniej krajowej.

I uwaga – mimo iż zarobi o 7500 złotych więcej od mężczyzny z poprzedniego przykładu, jej emerytura będzie niższa o 460 złotych. Dostanie około 6520 złotych.

Dlaczego taka niesprawiedliwość? System emerytalny dzieli zgromadzone składki przez statystyczną długość życia na emeryturze. Kobiety mogą przejść na emeryturę w wieku 60 lat – pięć lat wcześniej niż mężczyźni. Statystycznie żyją też dłużej. Efekt? Te same pieniądze trzeba rozłożyć na więcej miesięcy, więc miesięczne świadczenie jest niższe.

Jak ZUS oblicza emeryturę

Zakład Ubezpieczeń Społecznych stosuje prostą matematykę. Dzieli zgromadzony kapitał emerytalny przez przewidywaną długość życia na emeryturze – wyrażoną w miesiącach. Im więcej miesięcy, tym niższa miesięczna wypłata.

Na kapitał składają się:

  • zwaloryzowany kapitał początkowy (dla osób, które pracowały przed 1999 rokiem),
  • wszystkie odprowadzone składki emerytalne,
  • środki zgromadzone na subkoncie,
  • waloryzacja tych środków.

Co roku Główny Urząd Statystyczny publikuje nowe tablice średniego dalszego trwania życia. ZUS stosuje je do obliczania emerytur dla wszystkich wniosków złożonych od kwietnia danego roku do marca roku następnego.

Rzeczywistość jest brutalna

Jak informuje portal Infor.pl, po waloryzacji w marcu 2025 roku już 622,7 tysiąca seniorów pobiera emeryturę przekraczającą 7000 złotych brutto. To ogromny skok – w marcu 2023 roku takich osób było tylko 258,8 tysiąca. Wzrost o ponad 140 procent w dwa lata.

Ale średnia emerytura w Polsce wynosi zaledwie około 4000 złotych brutto. Dla mężczyzn to 4103 złote, dla kobiet jeszcze mniej – 2793 złote.

Największe emerytury w Polsce oscylują wokół 51 tysięcy złotych brutto miesięcznie. Dostawali je mężczyźni z ponad 60-letnim stażem pracy – osoby, które pracowały praktycznie do końca życia i odprowadzały składki przez całe dekady.

Co możesz zrobić, żeby nie skończyć z najniższą emeryturą

Jeśli dziś nie zarabiasz 14 500 złotych (a tym bardziej 22 tysięcy), musisz pogodzić się z tym, iż emerytura z ZUS nie wyniesie 7000 złotych. Ale to nie znaczy, iż jesteś skazany na biedę na starość.

Po pierwsze – staraj się zwiększać swoje zarobki. Każda podwyżka przekłada się bezpośrednio na wyższe składki emerytalne. jeżeli dziś zarabiasz 8000 złotych brutto, a za pięć lat 12 tysięcy – te późniejsze lata znacząco podniosą twoją przyszłą emeryturę.

Po drugie – unikaj przerw w pracy i okresów bez składek. Każdy miesiąc bez odprowadzonych składek to mniejszy kapitał na przyszłość. jeżeli pracujesz na umowie o dzieło, upewnij się, iż składki emerytalne są odprowadzane. jeżeli bierzesz urlop bezpłatny na kilka miesięcy – rozważ dobrowolne opłacanie składek.

Po trzecie – nie wychodź na emeryturę, gdy tylko osiągniesz wiek emerytalny, jeżeli możesz pracować dłużej. Każdy dodatkowy rok pracy to wyższe świadczenie – zarówno przez większy kapitał, jak i krótszy okres statystycznego życia na emeryturze.

Po czwarte – odkładaj na własną rękę. Możesz to robić przez IKE, IKZE, PPK czy PPE – to wszystko elementy III filaru emerytalnego. Pieniądze zgromadzone w tych programach to dodatkowe świadczenie niezależne od ZUS.

Skorzystaj z doradcy emerytalnego zanim złożysz wniosek

ZUS oferuje bezpłatne konsultacje z doradcami emerytalnymi. Możesz umówić się na spotkanie jeszcze zanim złożysz wniosek o emeryturę. Doradca nie tylko obliczy przewidywaną wysokość świadczenia, ale przeprowadzi symulacje pokazujące, o ile emerytura wzrośnie, jeżeli popracujesz jeszcze rok lub dwa.

Warto też sprawdzić na stronie ZUS, ile masz zgromadzone na koncie emerytalnym. Zaloguj się do systemu PUE ZUS i zobacz stan swojego konta oraz subkonta. To da ci obraz, gdzie jesteś i jak daleko od celu.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli masz 40 lat i nie zarabiasz 14 500 złotych brutto (albo 22 tysięcy jako kobieta), musisz zaakceptować fakt, iż emerytura z ZUS nie będzie wynosić 7000 złotych. Najprawdopodobniej będzie znacznie niższa.

Ale choćby jeżeli zarabiasz te kwoty, warto pamiętać, iż to tylko prognoza. Zakłada ona stabilne zarobki przez kolejne 20-25 lat, brak długich przerw w pracy, regularne odprowadzanie składek. W życiu różnie bywa – choroba, wypadek, utrata pracy, konieczność opieki nad bliskimi. Każde takie wydarzenie może obniżyć przyszłą emeryturę.

Dlatego tak ważne jest samodzielne oszczędzanie. Państwowy system emerytalny to podstawa, ale nie może być jedynym źródłem dochodu na starość. Im wcześniej zaczniesz odkładać na własną rękę, tym większy kapitał uzbierasz i tym spokojniejsza będzie twoja starość.

Pamiętaj też, iż obecne wyliczenia mogą się zmienić. Rząd może wprowadzić reformy systemu emerytalnego, może zmienić wiek emerytalny, wysokość składek czy sposób waloryzacji. Dlatego warto regularnie sprawdzać swój stan konta w ZUS i aktualizować prognozy.

Nie czekaj do ostatniej chwili. Im szybciej zaczniesz świadomie planować swoją przyszłość emerytalną, tym lepiej dla ciebie.

ŹRÓDŁA:

  • Piotr Juszczyk, główny doradca podatkowy w InFakt.pl – wyliczenia dla osób urodzonych w 1985 roku
  • Zakład Ubezpieczeń Społecznych – dane o liczbie emerytów pobierających świadczenia powyżej 7000 złotych
Idź do oryginalnego materiału