Podczas gdy Europa Zachodnia dopiero co ochłonęła po masowych przerwach w dostawach prądu, które sparaliżowały Hiszpanię i Portugalię, kolejne państwo staje w obliczu poważnego zagrożenia blackoutem, choć z zupełnie innych powodów. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych Kuwejtu wydało właśnie bezprecedensowy zakaz wydobywania kryptowalut na terytorium całego kraju. Ta radykalna decyzja podyktowana jest obawami o stabilność krajowego systemu energetycznego, który znalazł się pod ogromną presją z powodu energochłonnego procesu „kopania” cyfrowych walut.

fot. Warszawa w Pigułce
Kuwejckie władze nie poprzestały na samym zakazie. Równolegle uruchomiły zakrojoną na szeroką skalę operację kontroli domostw podejrzewanych o prowadzenie działalności związanej z wydobywaniem kryptowalut. W oficjalnym komunikacie ministerstwo podkreśliło, iż proceder ten, wymagający zaawansowanego sprzętu komputerowego i generujący astronomiczne zużycie energii elektrycznej, stanowi bezprawne wykorzystanie zasobów energetycznych kraju i bezpośrednio zagraża bezpieczeństwu publicznemu poprzez zwiększone ryzyko awarii sieci.
Szczególnie intensywne działania kontrolne skoncentrowano w południowych regionach Kuwejtu, gdzie lokalne zakłady energetyczne odnotowały alarmujący wzrost poboru mocy w ostatnich miesiącach. Wyniki inspekcji okazały się szokujące choćby dla doświadczonych funkcjonariuszy. Zidentyfikowano około 100 nieruchomości, w których prowadzono intensywne operacje wydobywania kryptowalut. Co jeszcze bardziej niepokojące, w niektórych przypadkach pobór energii był choćby dwudziestokrotnie wyższy od przeciętnego zużycia w gospodarstwie domowym. To właśnie te anomalie stały się czerwoną flagą dla kuwejckich służb energetycznych.
Skuteczność podjętych działań jest już widoczna. Ministerstwo z dumą informuje, iż w wyniku przeprowadzonej operacji udało się obniżyć konsumpcję energii w południowej części kraju aż o 55 procent, co doskonale ilustruje skalę problemu i potencjalnego zagrożenia dla stabilności sieci.
Sytuacja prawna kryptowalut w Kuwejcie jest dość specyficzna. Choć handel cyfrowymi walutami jest w tym kraju zakazany od dłuższego czasu, do tej pory nie istniały konkretne regulacje dotyczące ich wydobycia. Ta luka prawna została teraz zamknięta w obliczu narastającego kryzysu energetycznego. Kuwejt, podobnie jak inne państwa Zatoki Perskiej, stoi przed poważnymi wyzwaniami związanymi z zapewnieniem stabilnych dostaw energii elektrycznej, które są podstawą funkcjonowania nowoczesnego społeczeństwa.
Wśród głównych czynników zagrażających stabilności kuwejckiej sieci energetycznej wymienia się gwałtowny rozrost aglomeracji miejskich, systematycznie rosnące temperatury związane ze zmianami klimatycznymi oraz chroniczne problemy techniczne w przestarzałej miejscami infrastrukturze energetycznej. W tym kontekście, dodatkowe obciążenie sieci przez energochłonne operacje wydobywania kryptowalut okazało się przysłowiową kroplą przepełniającą czarę.
„Kopanie” kryptowalut to proces, który z założenia wymaga ogromnych mocy obliczeniowych. Specjalistyczne komputery muszą rozwiązywać skomplikowane zagadki matematyczne, by weryfikować transakcje i dodawać nowe bloki do łańcucha bloków. Ta działalność nie tylko generuje duże zużycie prądu, ale też emituje znaczne ilości ciepła, co w warunkach pustynnego klimatu Kuwejtu oznacza dodatkowe zapotrzebowanie na klimatyzację dla chłodzenia sprzętu.
Władze Kuwejtu od dłuższego czasu apelują do obywateli o rozsądne gospodarowanie energią elektryczną. Szczególny nacisk kładzie się na ograniczenie używania klimatyzacji w miesiącach letnich, kiedy temperatury regularnie przekraczają 45 stopni Celsjusza, a zapotrzebowanie na chłodzenie osiąga szczytowe wartości. W takich warunkach dodatkowe obciążenie sieci przez koparki kryptowalut może prowadzić do przeciążeń i w konsekwencji do masowych blackoutów, które paraliżowałyby życie gospodarcze i społeczne kraju.
Kuwejt nie jest odosobniony w swoich działaniach przeciwko wydobyciu kryptowalut. Podobne restrykcje wprowadzały już inne kraje, borykające się z problemami energetycznymi. W Iranie władze wielokrotnie zawieszały działalność kopalni kryptowalut w okresach zwiększonego zapotrzebowania na energię. Chiny, które niegdyś były światowym centrum wydobycia Bitcoina, całkowicie zakazały tej działalności w 2021 roku, co doprowadziło do masowej migracji górników kryptowalut do innych regionów świata, w tym na Bliski Wschód.
Konsekwencje blackoutu dla nowoczesnej gospodarki, takiej jak kuwejcka, mogłyby być katastrofalne. Masowe przerwy w dostawie prądu oznaczają nie tylko brak oświetlenia i klimatyzacji w domach, ale również paraliż systemów płatniczych, transportu, łączności, a choćby podstawowych usług publicznych, takich jak dostawy wody, które w warunkach pustynnych są krytycznie zależne od energii elektrycznej. Wydarzenia z Hiszpanii i Portugalii, gdzie niedawna awaria zasilania sparaliżowała transport i komunikację, stanowią ostrzeżenie przed potencjalnymi skutkami podobnego zdarzenia w regionie o jeszcze bardziej wymagającym klimacie.
Działania kuwejckich władz wpisują się w szerszy trend globalnej debaty nad wpływem kryptowalut na środowisko i infrastrukturę energetyczną. Szacuje się, iż globalne wydobycie samego tylko Bitcoina zużywa więcej energii niż niektóre średniej wielkości państwa. Ta astronomiczna konsumpcja prądu przyciąga coraz większą uwagę regulatorów na całym świecie, prowadząc do wprowadzania bardziej rygorystycznych przepisów.
Eksperci branżowi wskazują, iż zakaz wydobycia kryptowalut w Kuwejcie może doprowadzić do relokacji „górników” do innych państw o tańszej energii lub mniej restrykcyjnych regulacjach. Podobne zjawisko obserwowano już po wprowadzeniu zakazu w Chinach, kiedy to wielu górników przeniosło swoje operacje do Kazachstanu, Rosji czy USA. Istnieje również ryzyko, iż część operacji zejdzie do podziemia, co utrudni kontrolę nad faktycznym wpływem wydobycia kryptowalut na krajową sieć energetyczną.
Dla kuwejckich władz priorytetem pozostaje jednak zabezpieczenie stabilnych dostaw energii dla obywateli i kluczowych sektorów gospodarki. W kraju, gdzie temperatury latem regularnie przekraczają 50 stopni Celsjusza, niezawodność klimatyzacji to nie tylko kwestia komfortu, ale dosłownie życia i śmierci. W takich warunkach ryzyko blackoutu musi być minimalizowane wszelkimi dostępnymi środkami, choćby jeżeli oznacza to radykalne kroki, takie jak całkowity zakaz wydobycia kryptowalut.
Decyzja Kuwejtu stawia również na nowo pytanie o długoterminową zrównoważoność obecnego modelu wydobycia kryptowalut. Krytyka energochłonności tego procesu narasta, prowadząc do poszukiwania alternatywnych mechanizmów konsensusu, które wymagałyby mniejszych nakładów energetycznych. Niektóre nowsze kryptowaluty eksperymentują już z mniej energochłonnymi metodami, takimi jak Proof of Stake zamiast tradycyjnego Proof of Work stosowanego przez Bitcoina.
Dla mieszkańców Kuwejtu najnowsze regulacje oznaczają intensyfikację kontroli zużycia energii. Władze zapowiedziały, iż operacje wykrywania nielegalnych kopalni kryptowalut będą kontynuowane, a kary dla naruszających zakaz mają być surowe. Równocześnie realizowane są prace nad modernizacją i rozbudową krajowej infrastruktury energetycznej, aby lepiej sprostać rosnącym wymaganiom rozwijającej się gospodarki i zmieniającego się klimatu.
Przypadek Kuwejtu jest wymownym przykładem rosnących napięć między nowymi technologiami cyfrowymi a fizycznymi ograniczeniami infrastruktury, na której te technologie się opierają. W miarę jak kryptowaluty i inne innowacje cyfrowe zyskują na popularności, coraz pilniejsza staje się potrzeba znalezienia równowagi między innowacją a zrównoważonym rozwojem. Dla Kuwejtu i wielu innych państw to nie abstrakcyjna debata filozoficzna, ale pilna kwestia bezpieczeństwa energetycznego i narodowego.
źródło: Business Insider/Warszawa w Pigułce