Trzecioligowe rozgrywki wystartowały w poprzedni weekend, kiedy to „Brunatni” zremisowali na wyjeździe w meczu z beniaminkiem, Zniczem Biała Piska. Premierowe spotkanie bełchatowian w nowym sezonie zakończyło się remisem 2:2, a obie bramki dla drużyny z naszego miasta zdobył Serhij Napolov, skutecznie wykonując rzuty karne. Wynikiem 2:2 zakończyło się również pierwsze spotkanie Broni Radom, która przed własną publicznością zremisowała 2:2 z Olimpią Elbląg.
Faworytem sobotniego meczu pomiędzy PGE GiEK GKS-em Bełchatów a Bronią Radom, przynajmniej według analityków firm bukmacherskich, był zespól gospodarza. Za taką prognozą przemawiała również historia spotkań bezpośrednich. W dwóch poprzednich sezonach bełchatowianie dwukrotnie pokonali tego przeciwnika oraz dwukrotnie podzieli się z nim punktami. Statystyki to jedno, ale na końcu wszystko weryfikuje oczywiście boisko. Jak ta weryfikacja wypadła w sobotę 9 sierpnia na stadionie przy Sportowej 3?
Rozpoczęło się jak u Hitchcocka – najpierw trzęsienie ziemi, a potem napięcie tylko rosło. Tym „trzęsieniem ziemi” był gol Sebastiana Kobiery dla przyjezdnych już w 2. minucie spotkania. Kolejne ciosy czy raczej strzały padły kolejno w 14. minucie ze strony Eryka Pieczarki oraz w 21. minucie i 24. minucie za sprawą Kacpra Noworyty, który skompletował dublet.
Przez kolejne 50 minut nic nie wpadło do jednej czy drugiej sieci, więc wydawało się, iż kilka już się zmieni i trzy punkty pojadą do Radomia. Jednak w 74. minucie sobotniej potyczki rzut karny podyktowany dla bełchatowian wykorzystał Serhij Napolov, a trafienie to pozwoliło uwierzyć „Brunatnym”, iż jeszcze nie wszystko stracone.
W 78. minucie drugiego gola dla GKS-u zdobył Mateusz Szymorek, który wykorzystał dośrodkowanie Ricardo. W 96. minucie było już tylko 3:4, bo do bramki rywali trafił Natan Wysiński. W ostatnich sekundach doliczonego czasu gry do wyrównania doprowadził Ricardo, udowadniając tym samym, iż w sporcie niemożliwe nie istnieje!
Pod względem dramaturgii było to spotkanie godne najlepszego finału Ligi Mistrzów, ale jak tak dalej pójdzie, to biało-zielono-czarne serca mogę nie wytrzymać tego sezonu. Tak czy inaczej, jeżeli już dzielić się punktami z przeciwnikiem to tylko w taki sposób, jak robią to podopieczni Radosława Pęciaka, czyli po wysokich remisach (2:2 i 4:4), a nie smętnym 0:0.
PGE GiEK GKS Bełchatów – Broń Radom 4:4 (0:4)
0-1: Sebastian Kobiera (2')
0-2: Eryk Pieczarka (14')
0-3: Kacper Noworyta (21')
0-4: Kacper Noworyta (24')
1-4: Serhij Napolov (74' - karny)
2-4: Mateusz Szymorek (78')
3-4: Natan Wysiński (90'+6)
4-4: Ricardo (90'+8)
W 3. kolejce BetClic 3. Ligi 2025/2026 piłkarze z naszego miasta zagrają na wyjeździe z KS CK Troszyn. Powrót na Sportową 3 w sobotę 23 sierpnia, na kiedy zaplanowano konfrontację z Legią II Warszawa.