Arktyczna fala uderzy w Polskę. Śnieg, krupa i burze adwekcyjne

5 godzin temu

Początek października przyniósł ochłodzenie, ale to co nas czeka w przyszłym tygodniu będzie przypominać wczesną zimę. Jak informują meteorolodzy z fanipogody.pl, powietrze arktyczne nadciągające z północy spowoduje gwałtowny spadek temperatury. W wielu regionach pojawią się opady krupy śnieżnej i deszczu ze śniegiem. Miejscami termometry w ciągu dnia pokażą mniej niż 10 stopni Celsjusza.

Fot. Warszawa w Pigułce

Weekend jeszcze znośny, potem dramatyczna zmiana

Najbliższy weekend będzie ostatnim tchnieniem łagodnej jesieni. Temperatury utrzymają się w granicach 12-17 stopni Celsjusza, choć pogoda nie będzie rozpieszczać – sporo deszczu, mżawki, a nad morzem silny wiatr. To jednak nic w porównaniu z tym, co nadejdzie tuż po weekendzie.

Od poniedziałku, 13 października, pogoda w Polsce gwałtownie się zmieni. Na wschodzie, południu i w centrum kraju termometry pokażą zaledwie 8-10 stopni Celsjusza. W Zakopanem będzie jeszcze chłodniej – nie więcej niż 5-7 stopni. W pozostałych częściach kraju nieco cieplej, ale też tylko 11-13 stopni. Oznacza to spadek o około 5 stopni w stosunku do typowych wartości dla połowy października.

To nie jest jednak jedynie kwestia niższej temperatury. Pogoda stanie się kapryśna i zmienna. Tam gdzie pojawi się duże zachmurzenie, noce będą na plusie. Natomiast w regionach bezchmurnych temperatura nocą spadnie do zera, a miejscami choćby poniżej. To pierwszy tak wyraźny sygnał zbliżającej się zimy.

Krupa śnieżna i burze w październiku

Wraz z napływem arktycznego powietrza z północy pojawią się nietypowe dla jesieni zjawiska pogodowe. Przelotne opady deszczu przemieszają się z krupą śnieżną. Na Pogórzu Karpackim, wschodzie i północnym wschodzie kraju możliwy jest deszcz ze śniegiem. W górach ponownie spadnie śnieg, a na wyżynach przedgórskich również mogą pojawić się opady mieszane.

Szczególnie interesujące będą burze adwekcyjne – zjawisko rzadkie o tej porze roku. Burze te powstaną głównie na wschodzie kraju oraz lokalnie na Pomorzu Zachodnim, gdzie wraz z napływem zimnego powietrza znad północy wystąpi efekt jeziorny. Mogą im towarzyszyć opady krupy śnieżnej, co wynika z bardzo niskiego poziomu izotermy zero stopni Celsjusza, znajdującej się zaledwie na wysokości 600-900 metrów.

Opady konwekcyjne krupy śnieżnej to zjawisko charakterystyczne dla wczesnej wiosny lub późnej jesieni, gdy zimne powietrze napływa nad stosunkowo ciepłe powierzchnie wody lub lądu. Powstają wówczas potężne chmury kłębiaste, z których padają intensywne, ale krótkotrwałe opady białych kulek lodu. To nie śnieg w klasycznym rozumieniu, ale zapowiedź zbliżającej się zimy.

Góry i wyżyny jako pierwsze pod śniegiem

Według długoterminowej prognozy IMGW na 10 dni, od poniedziałku 13 października na południu kraju temperatura minimalna wyniesie minus 1 stopień Celsjusza. Od wtorku do czwartku osiągnie od minus 4 do minus 2 stopni. To oznacza prawdziwe przymrozki, które mogą zaszkodzić jeszcze niezebranym uprawom i roślinom ozdobnym.

Od wtorku 14 października w regionach południowych prognozowany jest śnieg, który utrzyma się do czwartku 16 października. W Tatrach i Karkonoszach może spaść choćby kilkanaście centymetrów śniegu, tworząc pierwszy poważny pokrywę śnieżną tego sezonu. Na wyżynach przedgórskich opady będą mieszane – głównie deszcz ze śniegiem, ale lokalnie może również przyprószyć.

Na nizinach śnieg jeszcze się nie pojawi. Temperatura powietrza przy gruncie będzie na tyle wysoka, iż ewentualne opady od razu topnieją. Jednak na wschodzie kraju oraz wybrzeżu Pomorza Zachodniego możliwe są lokalne opady konwekcyjne krupy śnieżnej, które choć krótkotrwałe, mogą zaskoczyć mieszkańców tych regionów.

Czy to normalne o tej porze roku

Październik to miesiąc przejściowy, w którym jesień walczy z nadchodzącą zimą. Średnie temperatury w połowie miesiąca wahają się zwykle między 10 a 15 stopni Celsjusza, z nocami na poziomie 3-7 stopni. Nadchodzące ochłodzenie nie jest więc czymś absolutnie wyjątkowym, choć jego intensywność i gwałtowność wyróżniają je na tle typowej jesieni.

W historii polskiej meteorologii zdarzały się października znacznie chłodniejsze. W 1997 roku w połowie miesiąca temperatura spadła poniżej zera choćby na nizinach, a śnieg padał miejscami przez kilka dni. Jednak po takich zimowych epizodach zwykle następował powrót ciepła, który wydłużał złotą polską jesień aż do listopada.

Kluczowe pytanie brzmi: czy obecne ochłodzenie to tylko krótki epizod, czy początek przedłużającej się zimy? Modele długoterminowe sugerują, iż arktyczna fala utrzyma się w naszym regionie przez około tydzień, po czym temperatura powinna stopniowo wzrosnąć. Nie należy się więc spodziewać, iż śnieg i mróz zagoszczą na dłużej – raczej czeka nas powrót typowej jesieni z temperaturami około 12-15 stopni.

Konsekwencje dla kierowców i nie tylko

Gwałtowna zmiana pogody wymaga przygotowania. Kierowcy powinni sprawdzić stan opon – choć jeszcze nie pora na zimówki, warto upewnić się iż bieżnik jest w dobrym stanie. Mokre i śliskie drogi w połączeniu z temperaturami oscylującymi wokół zera mogą tworzyć niebezpieczne warunki. Szczególną ostrożność należy zachować rano i wieczorem, gdy temperatura spada najbardziej.

Rolnicy muszą liczyć się z możliwością przymrozków, które mogą uszkodzić jeszcze niezebrane uprawy. Warzywa korzeniowe i kapusta zniosą lekkie mrozy, ale bardziej wrażliwe rośliny mogą ucierpieć. Warto przyspieszyć zbiory albo zastosować osłony na najbardziej eksponowanych polach.

Właściciele ogrodów powinni zadbać o zabezpieczenie wrażliwych roślin. Begonie, pelargonie i inne kwiaty nieodporne na mróz trzeba przenieść do pomieszczeń. Rośliny ozdobne w ogrodzie warto okryć agrowłókniną, szczególnie te świeżo posadzone, które nie zdążyły się jeszcze dobrze ukorzenić.

Dla miłośników gór to dobra wiadomość. Pierwszy śnieg w Tatrach i Karkonoszach otworzy nieoficjalny sezon zimowy. Choć warunki do narciarstwa jeszcze nie będą idealne, pierwsze białe szlaki przyciągną turystów spragnących zimowych wrażeń. Należy jednak pamiętać o bezpieczeństwie – nagłe załamanie pogody w górach może być niebezpieczne dla nieprzygotowanych wędrówców.

Energia i koszty ogrzewania

Pierwsze poważne ochłodzenie to także moment, gdy wielu Polaków po raz pierwszy w okresie włączy ogrzewanie. To może oznaczać wzrost zapotrzebowania na gaz i energię elektryczną, co z kolei przełoży się na rachunki. W kontekście wzrastających cen energii i zbliżającego się systemu ETS2, warto przemyśleć ekonomiczne ogrzewanie mieszkania.

Eksperci radzą, by nie nagrzewać mieszkań powyżej 20-21 stopni. Każdy stopień więcej to około 6 procent wyższych kosztów ogrzewania. Warto też zwrócić uwagę na szczelność okien i drzwi – przez nieszczelności ucieka choćby 25 procent ciepła. Proste uszczelki kosztują kilkadziesiąt złotych, a mogą zaoszczędzić setki złotych w ciągu sezonu.

Osoby ogrzewające się węglem lub drewnem powinny sprawdzić stan zapasów opału. Choć zimowy sezon grzewczy oficjalnie zaczyna się dopiero w listopadzie, nagłe ochłodzenie może spowodować lokalne niedobory i wzrost cen. Lepiej zaopatrzyć się wcześniej niż płacić premium w okresie wzmożonego popytu.

Zdrowie w czasie wahań temperatury

Gwałtowne zmiany pogody to także wyzwanie dla organizmu. Skoki temperatury o kilkanaście stopni w ciągu kilku dni obciążają układ krążenia i mogą nasilać dolegliwości u osób z chorobami przewlekłymi. Kardiolodzy odnotowują w takich okresach wzrost liczby zawałów i udarów, szczególnie wśród starszych pacjentów.

Warto dostosować garderobę do zmieniających się warunków. Zasada cebulki – kilka cieńszych warstw zamiast jednej grubej – pozwala lepiej regulować temperaturę ciała. Szczególnie ważne jest okrycie głowy i szyi, przez które tracimy najwięcej ciepła. Ciepła czapka to nie żaden wstyd w połowie października, jeżeli temperatura spada do kilku stopni.

Nie należy też zapominać o odpowiedniej wilgotności powietrza w ogrzewanych pomieszczeniach. Suche powietrze podrażnia błony śluzowe, ułatwiając infekcjom górnych dróg oddechowych. Prosty nawilżacz lub choćby mokry ręcznik na kaloryferze mogą znacząco poprawić komfort i zmniejszyć ryzyko przeziębień.

Co dalej z pogodą

Arktyczny epizod potrwa prawdopodobnie około tygodnia. Po 20 października modele prognozują stopniowy napływ cieplejszego powietrza znad Atlantyku, co powinno podnieść temperatury do wartości typowych dla jesieni. Nie oznacza to powrotu lata, ale raczej stabilizację na poziomie 12-15 stopni w dzień i 5-8 stopni w nocy.

Długoterminowe prognozy na listopad pozostają niepewne, co jest normalne dla tej pory roku. Możliwe są zarówno scenariusze łagodnej jesieni przechodzącej stopniowo w zimę, jak i kolejne fale arktycznego powietrza. Pewne jest jedno – czas krótkiego rękawka i lekkich kurtek definitywnie się skończył. Przed nami pięć miesięcy chłodów, ciemności i zmiennej aury.

Warto wykorzystać ten pierwszy zimowy akcent jako ostrzeżenie i przygotować się na nadchodzący sezon. Sprawdzić instalację grzewczą, uzupełnić apteczkę, wymienić zużyte opony, uporządkować zimową garderobę. Te proste czynności mogą zaoszczędzić wielu problemów, gdy prawdziwa zima przyjdzie na dobre, a temperatura spadnie znacznie poniżej zera nie na kilka dni, ale na kilka miesięcy.

Idź do oryginalnego materiału