Tarnów patrzy na Kraków z rosnącą mieszanką zazdrości i inspiracji. W czasie gdy stolica Małopolski i jej otoczenie przyciągają kolejne spektakularne inwestycje, powiat tarnowski wciąż szuka sposobu na przyciągnięcie pracodawców. Może najwyższy czas, by skupić się na stworzeniu realnych zachęt dla firm z branży nowoczesnych technologii i przemysłu? Inspiracją może być niedawna inwestycja w Skawinie.
Skawina i medyczna Liga Mistrzów
Amerykański gigant technologii medycznej, firma Stryker, właśnie otworzyła w Skawinie zakład, który przypomina bardziej centrum kosmiczne niż zwykłą fabrykę, 475 mln zł ponad 36 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni, produkcja zaawansowanego sprzętu chirurgicznego i neurotechnologicznego – i wszystko to ledwie kilkadziesiąt kilometrów od Tarnowa.
W nowym zakładzie w Skawinie to produkowane będą tu urządzenia do leczenia kręgosłupa, zaawansowane narzędzia chirurgiczne, sprzęt dla karetek i szpitali. Czyli to, co naprawdę ratuje życie – i gospodarkę lokalną.
Marszałek Małopolski Łukasz Smółka podczas otwarcia tryskał entuzjazmem. I trudno mu się dziwić – taka inwestycja to nie tylko miejsca pracy, ale także prestiż i transfer technologii. A jeżeli już o prestiżu mowa – Stryker to firma działająca w 75 krajach, zatrudniająca ponad 55 tysięcy osób. To jakby do Skawiny przyjechała medyczna Liga Mistrzów.
Tarnów ma wszystko… na papierze
Za sukcesem tej inwestycji stoi m.in. Polska Strefa Inwestycji i Krakowski Park Technologiczny. Wsparcie? Nie byle jakie – zwolnienia z podatku dochodowego choćby na 15 lat. I teraz pytanie do Tarnowa: czemu nikt u nas nie wali drzwiami i oknami po takie same ulgi?
Tarnów przecież nie jest białą plamą na mapie przemysłowej Polski. Mamy swoje strefy:
– Strefa Przemysłowa Zakładów Azotowych w Tarnowie‑Mościcach
– Strefa Aktywności Gospodarczej „Komunalna”
– Strefa Aktywności Gospodarczej „Mechaniczne”
– Park Przemysłowy „Mechaniczne”
– Park Przemysłowy „Czysta”
Co musi się zmienić?
Przede wszystkim Tarnów potrzebuje nowego podejścia do promocji. Miasto i region muszą zacząć się reklamować jako miejsce przyjazne dla inwestorów z branży nowoczesnych technologii. Potrzebny jest aktywny „dealer inwestycji”, który nie tylko odpowiada na zapytania, ale sam szuka firm, które mogłyby ulokować się w regionie.
Nie wystarczy też sam teren – trzeba go przygotować, uzbroić i zapakować w konkretną ofertę. „Gotowe do wejścia” hale, jasne ulgi podatkowe, szybkie decyzje administracyjne – to wszystko może stanowić różnicę.
Na tym tle kluczowa staje się kooperacja z uczelniami, organizacja wydarzeń branżowych, tworzenie mini-hubów innowacji. Tarnów musi pokazać, iż nie jest tylko przemysłowy – ale iż może być też nowoczesny. Może choćby modny. Dlaczego nie?
Tarnów – czeka czy działa?
Dopóki Tarnów nie uwierzy, iż może być graczem, będzie tylko widzem. A historia – także ta gospodarcza – nie czeka na tych, którzy wolą układać bierki, gdy inni grają w szachy. Skawina zrobiła swoje. Tarnów jeszcze nie zaczął.