Nie milkną komentarze wokół miejsca pochówku śp. abp. Józefa Kowalczyka, który zmarł 20 sierpnia w wieku 86 lat. Choć oficjalnie potwierdzono, iż Prymas Polski w latach 2010–2014 spocznie w podziemiach katedry gnieźnieńskiej, w nekropolii arcybiskupów gnieźnieńskich, to – jak wynika z nieoficjalnych informacji – nie była to jego osobista wola.
Bliski współpracownik św. Jana Pawła II przez ponad trzy dekady, Kowalczyk życzył sobie, aby jego ciało zostało złożone w Kaplicy św. Stanisława, tuż obok relikwii Papieża Polaka. To właśnie on sprowadził relikwie Ojca Świętego do Gniezna i to w tej kaplicy, w sercu katedry, odbywały się wielokrotnie modlitwy, które były mu szczególnie drogie.
Kapituła i władze archidiecezji zdecydowały jednak inaczej. Prymas senior spocznie w nekropolii prymasowskiej, obok kard. Edmunda Dalbora i abp. Ignacego Krasickiego. To pierwsze od 99 lat uroczyste złożenie do grobu arcybiskupa gnieźnieńskiego w tej krypcie.
Decyzja ta wywołuje poruszenie – zarówno wśród wiernych, jak i komentatorów życia kościelnego.
Abp Kowalczyk całe życie był związany z Janem Pawłem II, a jego ostatnia wola była jasna. Nie zrealizowano jej, co wielu odbiera jako brak szacunku do wyjątkowej więzi, jaka łączyła obu hierarchów – mówi jeden z duchownych proszący o anonimowość.
Uroczystości pogrzebowe odbędą się w piątek 29 sierpnia o godz. 11.00 w katedrze gnieźnieńskiej. Mszy świętej przewodniczyć będzie abp Wojciech Polak, obecny Prymas Polski. W pogrzebie udział wezmą przedstawiciele Episkopatu, duchowieństwo oraz liczne delegacje z kraju i zagranicy.
Śmierć arcybiskupa seniora przypomina o jego szczególnej roli w historii Kościoła w Polsce – jako nuncjusza apostolskiego, prymasa i przede wszystkim wiernego współpracownika papieża Jana Pawła II. Tym bardziej bolesna dla wielu wydaje się decyzja, by nie spoczął w miejscu, które sam wskazał jako swoją ostatnią przystań.