Cudu nie było: siatkarze REA BAS Białystok przegrali w Białymstoku z liderem rozgrywek: ChKS Chełm. Białostoczanie stoczyli wprawdzie pasjonujący pięciosetowy bój, ale i tak okazali się słabsi. Niestety - przewaga nad strefą spadkową stopniała zaledwie do jednego punktu. REA BAS Białystok przegrał z CHKS-em Chełm 2:3 (25:23, 25:20, 15:25, 20:25, 10:15). Białostoczanie zaczęli naprawdę dobrze. Pierwsza dwa sety mimo zaciętej walki udało się im wygrać do 23 i do 20. Ekipa ze stolicy województwa podlaskiego prowadziła już 2:0 i miała wielkie nadzieje, iż jednak uda się wywalczyć punkty z liderem. Niestety w 3 secie dominowali już goście, którzy rozgromili gospodarzy aż do 15. W czwartym secie białostoczanie próbowali jeszcze walczyć, ale znowu ekipa z Chełma wygrała do 20. W tie-breaku BAS prowadził już 6:3, ale Od tego momentu inicjatywę przejęli goście, goście gwałtownie uzyskali przewagę 9:7 po zagrywce Gossa. Druga część piątej partii to dominacja CHKS-u. Tie breaka, po długiej wymianie, zakończył Paweł Rusin. REA BAS Białystok - ChKS Chełm 2:3 (25:23, 25:20, 15:25, 20:25, 10:15) Sędziowali: Natalia Noga, Filip Kuchna. Widzów: 470. REA BAS: Jakub Zimoląg 8, Sebastian Lisicki 5, Jan Król 14, Dawid Gruszczyński 4, Adrian Gwardiak 11, Mikołaj Mi
.jpg)
